Lena stała obok małego lasku na posesji dziadków. Wiatr
poruszał delikatnie jej długimi włosami. Dziewczyna rozglądała się i podziwiała
piękno otaczającej ją przyrody, wdychając zapach świeżo skoszonej trawy.
Widziała kołyszące się złociste kłosy pszenicy, spomiędzy których wychylały się
gdzieniegdzie błękitne niezapominajki. Ruszyła wybrukowaną alejką w ich stronę
i urwała kilka kwiatów. Obróciła się z powrotem w stronę domu. Budynek był
piętrowy, żółty z czerwonymi dachówkami. Na balkonach znajdowały się długie
doniczki z różnokolorowymi bratkami. Lena przeszła przez furtkę z pięknymi
roślinnymi ornamentami i skierowała się w kierunku ogródka. Wzięła nożyce i
ucięła kilka herbacianych róż.
- Lena! Chodź już, bo się spóźnimy!
Dziewczyna podniosła kwiaty i ruszyła w stronę domu.
Wybierała się z matką i dwa lata starszą siostrą Martą na wiejską zabawę. To
miał być pierwszy tego rodzaju wypad, jednak Lena podchodziła do tego
obojętnie- ot potańczy trochę. Nawet nie dbała zbytnio o ubiór- założyła zwykłe
jeansowe szorty i powiewną niebieską bluzkę. Swoje długie blond włosy związała
niebieską wstążką w niedbałego kucyka.
- Lena pospiesz się!
- Przecież idę! Nie pali się, zdążymy.
Marta stała obok ich srebrnej toyoty z rękami opartymi na biodrach
i gniewną miną na twarzy. Była wysoką i szczupłą brunetką o piwnych oczach.
Miała na sobie zieloną sukienkę na ramiączka i biały żakiet. Włosy ułożyła w
zgrabnego koka, z którego nie wypadał ani jeden kosmyk. W przeciwieństwie do
siostry wiązała spore nadzieje z tą zabawą- miała nadzieje, że spotka kogoś,
kto odmieni jej życie. Ta osiemnastoletnia romantyczka jak dotąd była samotna-
nie poznała chłopaka, który zainteresowałby ją aż tak, by się zakochała, z
resztą z wzajemnością.
-Wsiadaj zaraz przyjdzie mama i jedziemy. Nie zamierzam się
spóźnić, skoro tańce zaczynają się o dwudziestej, to o dwudziestej tam
będziemy.
- Marta daj spokój, to już czuć desperacją. Jeśli masz kogoś
poznać to i tak to się stanie. Nieważne, o której tam będziemy. Sądzę, że za
bardzo ci zależy, nie chcę, żebyś później się zawiodła.
- Odczep się, wcale mi tak nie zależy, po prostu chcę
potańczyć i dobrze się bawić.
- Uspokójcie się już, po co sobie psuć humor? Wsiadajcie i
ruszamy.- Powiedziała mama, wychodząc z garażu.
Wszystkie trzy zajęły miejsca w toyocie. Z budynku wyszli
przytuleni dziadkowie i stanęli na werandzie.
- Miłej zabawy.- Powiedziała babcia, a dziadek z uśmiechem
skinął potakująco głową.
- Dzięki.- Odezwała się Lena.- Mam nadzieję, że wy też miło
spędzicie czas.
Mama otworzyła automatycznym pilotem bramę i wyjechały. Była
drobną brunetką, urodzoną w tym miasteczku- Sobieniach Jeziorach. W młodości
chodziła na miejscowe zabawy, więc nie miała nic przeciwko, aby jej córki
również mogły się na nich bawić. Kiedy wyszła za mąż, przeprowadziła się do
Warszawy. Tam urodziła dzieci i wciąż mieszkała. Rodzinną miejscowość
odwiedzała, gdy tylko mogła, ale z powodu wyprowadzki i braku czasu straciła
kontakt z dawnymi znajomymi.
ciekawie się zapowiada :) nie zauważyłam błędów i mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie
http://zycie--trudne.blogspot.com/
dzięki ;> chcesz wiedzieć co bd dalej? jeśli tak to zaobserwuj lub podj e-maila! ;)
UsuńNaprawdę potrafisz zainteresować czytelnika. Czytając pierwszy rozdział miałam przed oczami dokładnie narysowane wszystkie szczegóły :D. I absolutnie nie przestawaj pisać! Dzięki temu się rozwijasz i skoro to Twoja pasja, to rób to dalej! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie, też piszę opowiadanie:
http://salvator-wybawcy.blogspot.com/
Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
Pozdrawiam :)
dzięki ;> chcesz wiedzieć co bd dalej? jeśli tak to zaobserwuj lub podj e-maila! ;)
UsuńHej fajny blog. Piszesz bardzo ciekawie i myślę, że będę tu zaglądać. Popieram przedmówczynie. Niby temat oklepany no bo w koncu MIŁOŚĆ, ale nie zawiodłam się i nie zmarnowałam tych kilku minut na czytanie. Ja równiez zapraszam do siebie http://melacholy-town-in-my-head.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDodałam cie do kręgu znajomych w google+ więc licze że napiszesz do mnie na czacie jak pojawią sie nowe rozdziały.
dzieki ;>
UsuńWiesz, że strasznie mnie zaciekawiłaś? Nie chodzi o fabułę, lecz pierwszy raz się spotkałam ze zwyczajnymi dziewczynami, które nie mieszkają w Londynie czy innym dużym mieście, nie chodzą na super dyskoteki. Ty po prostu wysłałaś swoje dziewczyny na wiejską zabawę. Duży plus za oryginalność! :)
OdpowiedzUsuńByłabym wdzięczna, gdybyś powiadomiła mnie o kolejnych rozdziałach na
http://pamietnik-umarlej.blogspot.com/
dzięki ;> oczywiście powiadomię
UsuńBardzo ciekawy rozdział. Polecę wszystkim koleżanką. Jest Wyborny xD gdy będziesz mieć czas zajrzysz ?
OdpowiedzUsuńhttp://kuferek.mody.pl.pinger.pl/ zerknij. Jeszcze raz ZAJEFAJNY blog ;)