Lena i Marta nie
znały tu nikogo, stanowiły jakąś atrakcję dla miejscowej ludności. Wszyscy na
nie patrzyli, przez co czuły się nieswojo. Wścibskie starsze pani rzucały im
groźne spojrzenia, zapewne myśląc: „Co za niewychowane dziewuchy, nawet dzień
dobry nie powiedzą!”. Ale czemu siostry miały się odzywać, skoro nie znały żadnej
z mijanych osób?
- No to jesteśmy.- Powiedziała z
uśmiechem mama.
Znalazła miejsce w długim szeregu aut i zaparkowała. Cała
ulica zamieniła się w jeden wielki parking- wszędzie stały samochody. Po ulicy
chodzili ludzie, śmiejąc się i jedząc watę cukrową. Był 10 sierpnia, w
Zambrzykowie obchodzono dożynki, które kończyły się dyskoteką. Jak na każdej
wiejskiej zabawie, młodzież miała się bawić przy piosenkach disco polo, granych
przez słabo znany zespół.
Kobiety wysiadły z samochodu i rozejrzały się.
- To gdzie teraz idziemy? Gdzie będą tańce?
Przeszły kawałek i natychmiast podeszły do nich dwie
dziewczyny z koszami pełnymi kłosów i różnokolorowych wstążek.
- Dzień dobry.- Powiedziała jedna z nich z uśmiechem.-
Witamy w Zambrzykowie. Chcą panie naszą odświętną broszkę?- Spytała wskazując
na trzymany w ręku koszyk.
- Jasne.- Zgodziła się Lena i przypięła podaną ozdobę.
- Ja dziękuję.- Skrzywiła się Marta.- Nie chcę zniszczyć
żakietu.
- Rany Marta, jaka ty jesteś drętwa.- Westchnęła młodsza
siostra i podniosła oczy do nieba.
Dziewczyna już miała odpowiedzieć na zaczepkę, ale mama
dotknęła delikatnie jej ramienia.
Wszystkie
trzy poszły w stronę ustawionej sceny. Grał na niej poprzedni zespół, zabawa
jeszcze się nie zaczęła. Usiadły na ławce i wsłuchały się w muzykę. Lena
nienawidziła disco-polo, ale wiedziała, że na takiej dyskotece nie może
wybrzydzać- albo tańczy do niego, albo może wracać do domu. Znała fragmenty
tekstów niektórych piosenek, ponieważ jej mama i siostra lubiły je. Dzięki temu
mogła, choć trochę, udawać zainteresowanie tym, co działo się przed nią. Jednak
szybko znudziła się i zaczęła rozglądać po twarzach zebranych ludzi. Nagle
zauważyła grupkę nastoletnich chłopców. Jeden z nich patrzył na nią z zabójczym
uśmiechem. Był wysokim szatynem w żółtej bluzce z postawionym kołnierzykiem.
Lena zaczerwieniona odwróciła głowę. Zawstydziło ją to, że wciąż czuła na sobie
wzrok tego przystojnego chłopaka. Zerknęła na niego ukradkiem, starając się nie
ruszać głową. On wcale się nie ruszył.
Dobrze piszesz, prosty język przez co szybko się czyta. Nie widziałam żadnych błędów, więc jest bardzo dobrze. Wygląd bloga jest ładny więc to też dużo daje. Nie wiem, o czym jeszcze mogłabym napisać, bo wszystko jak na razie jest w porządku :)
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy :)
Pozdrawiam ^.^
Zapraszam również do siebie w wolnym czasie
http://heartless713.blogspot.com/
Świetny rozdział.Czyta się lekko i przyjemnie. Akcja powoli się rozkręca dając czytelnikowi jasny obraz sytuacji. Ja również nie widzę żadnych błędów. Już jestem ciekawa co wydarzy się dalej. Masz rzadki dar budowania napięcia.
OdpowiedzUsuńDawaj mi znać jak tylko pojawią się nowe rozdziały, to od razu zabieram się za czytanie.
Pozdrawiam i życzę weny ;):)
dzięki ;> aż miło czytać takie komentarze ;)
UsuńRozdział ciekawy, ale strasznie krótki. Fajnie piszesz i możesz dawać dłuższe notki. Mogłabyś bardziej opisać bohaterów i ich uczucia. Błędów nie widziałam. Jeśli chodzi o wygląd to jest prosto i skromnie. Jeśli chcesz to poszukaj szablonu, wtedy twój blog będzie wyglądał jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńA i wyłącz weryfikacje obrazkową, bo jest uciążliwa.
Zapraszam: http://strazniczkajasmine.blogspot.com/
dzięki ;> kiedy ogarnę, jak usunąć tą weryfikację to na pewno to zrobię ;)
UsuńPiszesz bardzo ciekawie ;) Ty masz talent pisemny Xd Ale szkoda, że są taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakie krótkie :( Napiszesz dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuższy ?
OdpowiedzUsuńKilka błędów, ale poza tym ciekawie ;D mogłabyś dodawać też więcej opisów np jak wyglądały dziewczyny czy miejsce ;P byłoby łatwiej sb to wyobrazić
OdpowiedzUsuń