Translate

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 3 cz.1

Lena szła zadowolona w stronę drzwi. To był prawdziwy dżentelmen! Pocałował ją naprawdę delikatnie i czule. Nie żałowała, że zgodziła się na tamto spotkanie i następne. Szkoda tylko, że wakacje się już kończyły i czekał ją powrót do dusznej Warszawy. I rozpoczęcie roku w nowej szkole.
„Teraz długo się nie spotkamy... Trzeba jakoś utrzymać ten kontakt. Chyba, że on nie zechce. W końcu mogę dla niego być tylko wakacyjną miłością.”
- Lena, gdzie się podziewałaś?!- Krzyknęła Marta.- Ciesz się, że mama pojechała kupić nowe meble do salonu, bo by się nieźle zdenerwowała. 4 godziny!
- Daj spokój, serio. Spotkałam się z Szymonem.
Dziewczyna usiadła na kanapie i spojrzała na siostrę wyczekująco. Wiedziała, że spowiedź z randki jej nie minie. Tak też się stało- osiemnastolatka natychmiast usiadła obok i zapytała:
- I jak?
- Normalnie. Spotkaliśmy się przy fontannie i poszliśmy do kawiarni na tiramisu i mrożoną kawę. Swoją drogą, pyszne to było. Pogadaliśmy trochę, pospacerowaliśmy i poszłam do domu. To znaczy, on mnie odprowadził.
Marta natychmiast zauważyła rumieniec na twarzy siostry mimo, iż ta odkręciła się szybko.
- Dobra, a jak cię odprowadził, to co się stało?
- Kiedy zobaczył mnie na rynku, to dał mi różę. Zobacz, jaka jest piękna.
- Kochana, fajnie, że masz ten kwiatek, ale nie o to pytam. Pocałował cię, prawda?
Dziewczyna delikatnie pokiwała głową, zawstydzona. Przed jej siostrą nic się nie ukryje! Żadnej prywatności.
- I jak było?
Lena westchnęła ciężko. Przecież Marta już się całowała, wiedziała, jak to wygląda. Po co jej ta informacja?
- Dobrze. Jestem śpiąca, idę się wykąpać.
Już wstała, kiedy rozmówczyni powstrzymała ją ruchem ręki.
- Tylko odpowiedz mi na jeszcze jedno pytanie, ok.? Spotkacie się jeszcze, prawda?
- Tak.
- Szkoda, że do końca wakacji zostały tylko 2 tygodnie. Zamierzacie utrzymać kontakt?
- To już drugie pytanie. Pogadamy jutro, naprawdę chce mi się spać.
Lena poszła do łazienki. Kiedy wyszła, zobaczyła, że ma jedną nieodebraną wiadomość. Ze zdziwieniem stwierdziła, że to od Szymona.
„Chyba bardzo mu zależy.”
Kliknęła i przeczytała:
„Jutro gram mecz piłki nożnej na boisku w Sobieniach. Będziesz?”
„Jasne”
Odpisała i zasnęła z telefonem w ręku.
            

9 komentarzy:

  1. Kolejny wspaniały rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu, ale mi sie podoba to Twoje opowiadanie! *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo dobrze piszesz, przyjemnie się czyta
    obserwuje czekam na więcej i zapraszam do mnie http://mylstyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo interesujaco piszesz. swietnie sie czyta :)

    zapraszam na mojego bloga chmury-na-niebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam czytać i pisać opowiadania ;D. Bardzo spodobał mi się ten rozdział i biorę się za czytanie poprzednich, bo nie jestem w temacie ^^ . Jeśli masz ochotę to wpadnij do mnie: http://titlusie175.blogspot.gr/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki ;> Pamiętaj, że możesz zaobserwować, to będziesz na bieżąco ;)

      Usuń
  6. Twoja ocena jest już gotowa! Serdecznie zapraszam do skomentowania jej:
    http://krytyczna-kreska.blogspot.com/2013/08/miosny-wybor.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń