Lena szła zadowolona w stronę drzwi. To był prawdziwy dżentelmen!
Pocałował ją naprawdę delikatnie i czule. Nie żałowała, że zgodziła się na
tamto spotkanie i następne. Szkoda tylko, że wakacje się już kończyły i czekał
ją powrót do dusznej Warszawy. I rozpoczęcie roku w nowej szkole.
„Teraz długo się nie spotkamy... Trzeba jakoś utrzymać ten
kontakt. Chyba, że on nie zechce. W końcu mogę dla niego być tylko wakacyjną
miłością.”
- Lena, gdzie się podziewałaś?!- Krzyknęła Marta.- Ciesz
się, że mama pojechała kupić nowe meble do salonu, bo by się nieźle
zdenerwowała. 4 godziny!
- Daj spokój, serio. Spotkałam się z Szymonem.
Dziewczyna usiadła na kanapie i spojrzała na siostrę wyczekująco.
Wiedziała, że spowiedź z randki jej nie minie. Tak też się stało-
osiemnastolatka natychmiast usiadła obok i zapytała:
- I jak?
- Normalnie. Spotkaliśmy się przy fontannie i poszliśmy do
kawiarni na tiramisu i mrożoną kawę. Swoją drogą, pyszne to było. Pogadaliśmy
trochę, pospacerowaliśmy i poszłam do domu. To znaczy, on mnie odprowadził.
Marta natychmiast zauważyła rumieniec na twarzy siostry
mimo, iż ta odkręciła się szybko.
- Dobra, a jak cię odprowadził, to co się stało?
- Kiedy zobaczył mnie na rynku, to dał mi różę. Zobacz, jaka
jest piękna.
- Kochana, fajnie, że masz ten kwiatek, ale nie o to pytam.
Pocałował cię, prawda?
Dziewczyna delikatnie pokiwała głową, zawstydzona. Przed jej
siostrą nic się nie ukryje! Żadnej prywatności.
- I jak było?
Lena westchnęła ciężko. Przecież Marta już się całowała,
wiedziała, jak to wygląda. Po co jej ta informacja?
- Dobrze. Jestem śpiąca, idę się wykąpać.
Już wstała, kiedy rozmówczyni powstrzymała ją ruchem ręki.
- Tylko odpowiedz mi na jeszcze jedno pytanie, ok.?
Spotkacie się jeszcze, prawda?
- Tak.
- Szkoda, że do końca wakacji zostały tylko 2 tygodnie.
Zamierzacie utrzymać kontakt?
- To już drugie pytanie. Pogadamy jutro, naprawdę chce mi
się spać.
Lena poszła do łazienki. Kiedy wyszła, zobaczyła, że ma
jedną nieodebraną wiadomość. Ze zdziwieniem stwierdziła, że to od Szymona.
„Chyba bardzo mu zależy.”
Kliknęła i przeczytała:
„Jutro gram mecz piłki nożnej na boisku w Sobieniach. Będziesz?”
„Jasne”
Odpisała i zasnęła z telefonem w ręku.
Kolejny wspaniały rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńJezu, ale mi sie podoba to Twoje opowiadanie! *.*
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze piszesz, przyjemnie się czyta
OdpowiedzUsuńobserwuje czekam na więcej i zapraszam do mnie http://mylstyles.blogspot.com/
dzięki ;>
Usuńbardzo interesujaco piszesz. swietnie sie czyta :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga chmury-na-niebie.blogspot.com
Uwielbiam czytać i pisać opowiadania ;D. Bardzo spodobał mi się ten rozdział i biorę się za czytanie poprzednich, bo nie jestem w temacie ^^ . Jeśli masz ochotę to wpadnij do mnie: http://titlusie175.blogspot.gr/
OdpowiedzUsuńdzięki ;> Pamiętaj, że możesz zaobserwować, to będziesz na bieżąco ;)
UsuńTwoja ocena jest już gotowa! Serdecznie zapraszam do skomentowania jej:
OdpowiedzUsuńhttp://krytyczna-kreska.blogspot.com/2013/08/miosny-wybor.html#comment-form
dzięki ;>
Usuń