Translate

sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 1 cz.3

- Marta.- Szepnęła.- Spójrz w prawo, ok.?
Siostra odwróciła się w tamtą stronę i bez żadnego skrępowania zlustrowała wzrokiem nastolatków, nie zwracając uwagi na znaczącego kuksańca.
- Myślałam, że będziesz dzisiaj tylko tańczyć, bez żadnych uniesień, hmm?- Podniosła brwi z uśmiechem.- Dobra, dalej się gapi. Swoją drogą, całkiem niezły.
Lena zaczerwieniła się jeszcze bardziej i schowała twarz w dłoniach. Nie wytrzymała i zerknęła znowu na przystojnego podglądacza. Patrzył, uśmiechając się jeszcze szerzej.
- Chodź, potańczymy.- Zaproponowała Marta i wyciągnęła ręce w stronę siostry.
- Nie teraz, jeszcze zabawa się nie zaczęła. Z resztą nikt nie tańczy.
- To będziemy pierwsze, chodź. Może twój wielbiciel podejdzie i się przedstawi. No ruszaj się, idziemy.
Dziewczyna pociągnęła Lenę i zaczęły swój dziwny taniec. Muzyka w ogóle im nie przeszkadzała- doskonale ją zagłuszały, śmiejąc się i pokrzykując. Podrygiwały w szalonym tempie, obracając się nawzajem aż do bólu głowy. Zderzały się co chwilę biodrami i wybuchały śmiechem.
Nagle Lena zauważyła, że ta sama grupka nastolatków stanęła tuż przed nimi, patrząc. Speszyła się, lecz nie przerwała zabawy. W pewnej chwili siostry o mało na nich nie wpadły, ale przeprosiły i udały, że wcale ich to nie obeszło. Jednak tak nie było. Owszem, zatoczenie się w ich stronę to czysty przypadek, ale młodszej dziewczynie podniósł ciśnienie. Ten chłopak stał tak blisko! Poczuła nawet delikatny zapach jego wody kolońskiej. Przymknęła oczy na chwilę i zdała sobie sprawę, że nie może tak ulegać chwili. Kto powiedział, że ten chłopak patrzył na nią? Wszędzie stało mnóstwo ludzi, obok kręciły się śliczne miejscowe nastolatki. I tańczyła z siostrą, która potrafiła zawrócić niejednemu głowie. Tak, na pewno nie chodziło o nią. Westchnęła smutno. A może jednak? Tylko, że to wcale nie musi być nic poważnego. Ot, zobaczył dziewczynę, której nie zna i zaciekawiła go. Mogą się poznać, potańczyć, chwilę pogadać i koniec. Kto powiedział, że utrzymają kontakt? Że… zakochają się w sobie?
Piosenka się skończyła, a prowadzący zapowiedział, że zaraz zacznie się dyskoteka. Wszyscy przeszli na drugą stronę sceny, gdzie znajdował się parkiet do tańca. Zespół dopiero się ustawiał. Lena, mimo swoich starań, straciła z oczu przystojnego chłopaka.
- Nie rozglądaj się tak.- Powiedziała Marta, gdy zabrzmiała pierwsza piosenka.- Zaraz ci głowa odpadnie, a po za tym wygląda to głupio. Lepiej chodź potańczyć.
- Ale będziemy pierwsze, zobacz jak tam pusto.
- I co z tego? Wcześniej też tańczyłyśmy same i nic się nie stało. Dawaj nie stójmy tu jak kołki! Nikt nas tu przecież nie zna.
Młodsza siostra zastanowiła się chwilę, po czym skinęła lekko głową. Dziewczyny ruszyły w stronę podestu do tańca i od razu zaczęły podrygiwać w rytm muzyki. Jednak Lena nie zapamiętała się w tym tak, jak wcześniej. Wciąż rozglądała się za przystojnym podglądaczem, ale nie mogła go odnaleźć.
„Może już poszedł?- Pomyślała.- Nie! To nie możliwe! Przecież dyskoteka jeszcze się nie zaczęła, a na pewno to na nią czekał. Musi tu być.”
Siostry zatańczyły już razem dwie piosenki, kiedy nagle usłyszały:

- Odbijamy.

5 komentarzy: