Translate

wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 2 cz,1

Lena obróciła się zaspana na drugi bok i spojrzała za okno. Delikatny wiatr czule głaskał ją po twarzy, a promyki słońca raziły w oczy. Przymknęła powieki i wsłuchała się w śpiew ptaków. Kochała budzić się rano w tym łóżku, czuć przyrodę. Najchętniej mieszkałaby tu na stałe, z dala od hałaśliwej i zakurzonej Warszawy.
Dziewczyna przypomniała sobie wydarzenia poprzedniego wieczoru i uśmiechnęła się mimowolnie. Niestety zaraz napadły ją wątpliwości. Może to tylko sen? Czy naprawdę doświadczyła tak cudownych chwil? Czy tamten chłopak zwrócił na nią uwagę? Czy on istnieje gdzieś po za jej głową? Zbyt piękne by było prawdziwe.
Na szczęście zaraz usłyszała odpowiedź. Jej telefon zawibrował cicho, sygnalizując nadejście SMS-a. Lena sięgnęła ręką na szafkę nocną i chwyciła urządzenie. 8.15. Dwie nieodebrane wiadomości. Najpierw odebrała pierwszą, wczorajszą.
„Cześć. To ja Szymon ;) Mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś, bo ja świetnie. Chciałbym to powtórzyć, a Ty?”
Dziewczyna podekscytowana odebrała drugiego SMS-a.
„Śpisz jeszcze? Wiem, że jest wcześnie, ale nie odpisałaś mi wczoraj. Wszystko ok?”
Lena uśmiechnęła się jeszcze szerzej i położyła z powrotem na poduszce. Tak, naprawdę poznała świetnego chłopaka. I ten chłopak chce się z nią spotkać.
„Cześć ;) Nie, nie śpię już. Dopiero teraz odczytałam wiadomości, bo wczoraj od razu poszłam spać. Również chciałabym to powtórzyć ;>”

Szymon siedział na podwórku przed domem i czekał na odpowiedź nowej koleżanki. Dziewczyna bardzo mu się spodobała i nie zamierzał się z tym kryć. Od chwili, gdy ją zobaczył, jeszcze przed zabawą, czuł, że musi ją poznać.
Chłopak nie był typem osoby nieśmiałej, ale też nie przesadnie imprezowej. Znał umiar. Wiedział, czego chciał. Jednak mimo tego nie dążył po trupach do celu. Zrozumiałby, gdyby Lena nie chciała utrzymywać z nim kontaktu. Dałby jej spokój.
Nagle drgnął. Poczuł wibracje telefonu, który wciąż zniecierpliwiony trzymał w dłoniach. Natychmiast nacisnął przycisk odbioru i odczytał SMS-a. Uśmiechnął się szeroko. Po co się martwił? Dziewczyna zgadzała się z jego uczuciami! Szymon z radością wystukał krótką treść i położył się odprężony na trawie.


5 komentarzy:

  1. Przeczytałam i szczerze przyznam bardzo mi się podoba :)
    Poproszę o takie dłuższe rozdziały :)
    Przy okazji zapraszam Cię do mnie ;) Również piszę opowiadanie :*
    www.internetowa-milosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ^^ Blog bardzo mi się podoba.. Opowiadanie ciekawe :D Czekam na następne rozdziały. Obserwuje i zapraszam na mojego bloga : lubie-masło.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny fantastyczny rozdział ;) Och narobiłaś mi smaku, nawet gdyby rozdziały miały po 100 stron to i tak byłoby dla mnie mało ;)
    Czekam z niecierpliwością na następne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog! Już się nie mogę doczekac kolejnego rozdziału ! ;*

    OdpowiedzUsuń